Prześliczna!wygląda jak prawdziwa absolutnie!Zwyczajów,oprócz tego jednego,niestety nie znam:(Ciekawe czy w ogóle sa jakieś inne?Pozdrawiam cieplutko:)))
Jemioła – hmmm, tylko to całowanie. Ale ja ją lubię jako motyw, ozdobę w domu. Pięknie ją w srebro ubrałaś, trzeba mieć nie lada wizję, by dostrzec tyle piękna w roślinach co Ty!
Jemioła jest uznawana za amulet przynoszący szczęście. U Słowian wieszano ją również nad drzwiami aby chroniła domostwo przed złem (uważano, iż złe moce nie mogą przestąpić progu, nad którym wisi jemioła).
Swoja drogą już od jakiegoś czasu poluje na „jemiołowy” wisiorek 🙂 Bywają czasami na Jarmarku w Gdańsku ale jakoś albo nie mogę trafić, albo brak funduszy 😉
Pozdrawiam, Wszebora 🙂
Jak prawdziwa… jak zwykle 🙂
Zwyczaje związane z jemiołą? Ja znam tylko ten o całowaniu pod nią 😉
Prześliczna!wygląda jak prawdziwa absolutnie!Zwyczajów,oprócz tego jednego,niestety nie znam:(Ciekawe czy w ogóle sa jakieś inne?Pozdrawiam cieplutko:)))
Śliczny drobiazg:)
Jemioła – hmmm, tylko to całowanie. Ale ja ją lubię jako motyw, ozdobę w domu.
Pięknie ją w srebro ubrałaś, trzeba mieć nie lada wizję, by dostrzec tyle piękna w roślinach co Ty!
Jemioła jest uznawana za amulet przynoszący szczęście. U Słowian wieszano ją również nad drzwiami aby chroniła domostwo przed złem (uważano, iż złe moce nie mogą przestąpić progu, nad którym wisi jemioła).
Swoja drogą już od jakiegoś czasu poluje na „jemiołowy” wisiorek 🙂 Bywają czasami na Jarmarku w Gdańsku ale jakoś albo nie mogę trafić, albo brak funduszy 😉
Pozdrawiam, Wszebora 🙂
Dziękuję i pozdrawiam 🙂